Witam wszystkich.
Po ostatnich bojach w trakcie zawodów jeździeckich (skoki przez przeszkody) nadeszła pora rożważenia rozstania się z obiektywem Canon 75-300 4,5-5,6 III. Posiadam Sigmę 100-300 f4, która jest rewelacyjna. Co prawda po 5 godzinach focenia z ręki, czułem już ból w nadgarstku ale wytłumaczyłem sobie, że wszystko co piękne w bólach się rodzi. Wracając do tematu, Canona używa moja żona, która też pasjonuje się fotografią. Mamy korpusy 10D, które na obecną chwilę spełniają nasze wymagania. Na co zamienić wspomnianego Canona ? - to pytanie które coraz częściej pojawia się w mojej głowie. Czy zamiana na Sigmę 70-300 4,5-5,6 APO zapewni nam poprawę jakości, czy też jest to strata czasu i pieniędzy. Potrzebuję obiektywu (koniecznie zooma) o ogniskowej conajmniej 300, no i dobrze by nie był za ciężki. Moja żona już po kilku minutach oddała mi Sigmę twierdząc, że za ciężka. Zastanawiam się nad Canonem 70-200 f4 L USM plus telekonwerter x1,4, lecz nie wiem czy ma to sens. Czy bardzo stracę na jakości zdjęć w porównaniu do czystego (bez TC) Canona 70-200/4? Poza tym ta jasność, a raczej ciemność - 5,6. Gdyby kupić telekonwerter Sigmy x1,4 APO to mielibyśmy możliwość zwiększenia ogniskowej Sigmy 100-300/4. Przez moment rozważaliśmy górną półkę szkieł Canona: 70-200/2.8 L IS USM lub nawet 100-400/4,5-5,6 L IS USM, jednak to bardzo wysoka półka. Poza tym czy ma sens podpinanie takich szkieł do jakby nie patrzeć dość leciwych technologicznie korpusów (10D) ?
PS: po przeczytaniu licznych, niekoniecznie pozytywnych opinii dot. Sigmy 70-200/2,8 przeszła nam na nią ochota.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc,
pozdrawiam.