Pokaż wyniki od 1 do 10 z 72

Wątek: Awarie i wady 350d - proszę się wpisywać

Mieszany widok

  1. #1
    Uzależniony Awatar bundy
    Dołączył
    Mar 2006
    Miasto
    Zawiercie
    Wiek
    50
    Posty
    760

    Domyślnie

    Sorry, ale ten wątek przypomina debilne komentarze na Onecie - te w stylu "Które miasta uważają, że Andrzej Lepper jest sexy - wpisujcie się!" ;-)
    1, czarne i białe szkiełka + worek gratów... ale chyba i tak nie umiem robić zdjęć...

  2. #2
    Coś już napisał
    Dołączył
    Jun 2006
    Posty
    65

    Domyślnie

    Zwlaszcza ze powinno sie dla rownowagi zrobic watek "Komu C350D pracuje niezawodnie"....

  3. #3
    Coś już napisał Awatar swaligora
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Bielsko-Biała
    Wiek
    43
    Posty
    90

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bundy
    Sorry, ale ten wątek przypomina debilne komentarze na Onecie - te w stylu "Które miasta uważają, że Andrzej Lepper jest sexy - wpisujcie się!" ;-)
    A tutaj kolegę popieram w 100%
    Szy

  4. #4

    Domyślnie

    Miałem problem. Nie chciał robić zdjęć. Dopiero po naciśnięciu spustu migawki zaczynał robić zdjęcie. Chyba przesiądę się na Nikona

  5. #5
    Bywalec Awatar SAM
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Kamionek
    Posty
    206

    Smile

    Cytat Zamieszczone przez bundy
    Sorry, ale ten wątek przypomina debilne komentarze na Onecie - te w stylu "Które miasta uważają, że Andrzej Lepper jest sexy - wpisujcie się!" ;-)
    Przepraszam i jak kolega na Andrzeja głosował ?!?

  6. #6
    inspektor
    Guest

    Domyślnie Nigdy więcej

    Mam ten aparat od kilkunastu dni. Dokupiłem obiektyw Sigmy 16-200 mm. Wcześniej przez dwa tygodnie testowałem Sony DSC R-1. W wizjerze niewiele widać (maleństwo + nieczytelne nastawy ledwo widoczne, a w słoneczny dzień niewidoczne w ogóle!!!). W słoneczny dzień nic nie widać także na małym i dużymi ekranie LCD. Zdjęcia w słoneczny dzień na plaży beznadziejne – niezależnie do ustawień aparatu (balans bieli nie daje sobie rady, kontrast i nasycenie kolorów poniżej krytyki mimo ustawień ręcznych mających poprawić te parametry). Lepiej w innych sytuacjach, ale też nie jest to wysoki poziom. Pomiar ekspozycji automatyczny w warunkach trudnych (plaża) daje bardzo złe wyniki.
    Ekrany LCD z ustawieniami w słoneczny dzień zupełnie niewidoczne (trzeba zasłaniać światło zewnętrzne i chować aparat do głębokiego cienia, żeby cokolwiek widzieć!) – ustawianie to mordęga. A biorąc pod uwagę, że nie ma podglądu zmian spodziewanego obrazu w czasie rzeczywistym - nie da się na tym dobrze pracować. Cóż z tego, że wiem w jakim kierunku idą zmiany parametrów, skoro nie mogę zobaczyć efektu tych zmian do czasu ich obejrzenia w komputerze (ekranik LCD nie daje w praktyce takiej możliwości nawet po zrobieniu zdjęcia, gdyż obraz jest beznadziejnej jakości i malutki).
    Zdjęcia często nieostre, kolory (nasycenie) w 90% przypadków fatalne (w porównaniu do Sony R-1 to po prostu klęska).
    Zdjęcia są mało kontrastowe – wymagają prawie każdorazowej ingerencji programu graficznego i każda metoda – nawet „auto” pokazuje jak złe są zdjęcia. Miałem 5 lat temu Sony DSC F707 i zdjęcia były lepsze pod tym względem. Może nie zdecydowanie, ale jednak wyraźnie lepsze. Tylko, że tamten aparat to cyfrowy kompakt produkowany ze 6 lat temu.
    Oczywiście aparat ma rozbudowane sposoby ustawień balansu bieli, ekspozycji, kontrastu, nasycenia. Ale dają one marne rezultaty – poprawa jest mało zauważalna, a zmiany nie powodują w żadnym stopniu poprawy oceny efektu ostatecznego jakim jest zdjęcie z aparatu (zdjęcia są nadal nie do zaakceptowania bez obróbki w komputerze).
    Ergonomia poniżej krytyki (uchwyt za mały – można się jednak przyzwyczaić a dla kobitek pewnie OK, nie można bez długich paznokci lub dodatkowego narzędzia otworzyć pokrywy baterii i zaślepki gniazd przyłączeniowych, tylko jedno pokrętło regulacji, ładowarka baterii bez przewodu tylko z jakąś wypadającą z kontaktu końcówką – są dwie wersje ładowarek-mnie trafiło się to badziewiaste, komputer nie rozpoznaje aparatu jako dodatkowego dysku i trzeba instalować do tego oprogramowanie – drobiazg, ale czy ktoś w ogóle myślał nad ułatwieniem pracy użytkownikowi?, o beznadziejnym wizjerze już wspominałem, brak na górze aparatu ekranu LCD z widokiem ustawień utrudnia pracę).
    Brak polskiego menu (czy to problem dla tak dużej firmy wprowadzić kilkadziesiąt polskich słów w firmware?) świadczy o lekceważeniu przez producenta naszego rynku i złej pracy jego przedstawiciela w Polsce. No bo wymaga to 1-2 godzin pracy programisty, ale trzeba mieć dostęp do kodu źródłowego oprogramowania aparatu a tego producent nie udostępnił w celu nawet samodzielnego tłumaczenia nazewnictwa. Można się do tego przyzwyczaić, ale tak być nie powinno.
    Wskaźnik poziomu baterii działa bardzo niedokładnie. Po kilkudziesięciu zdjęciach pokazuje, że bateria jest już wyczerpana – a potem mogę zrobić jeszcze 200-250 zdjęć. Może to wina baterii, ale znam aparaty które pokazują to bardzo, bardzo dokładnie. Wiedząc o tym oczywiście nic się nie dzieje, ale po cholerę mi wskaźnik, który zakłamuje sytuację? Wymusza to zresztą posiadanie drugiego naładowanego akumulatorka, bo czort wie, kiedy podstawowy się wyczerpie.
    Nasycenie kolorów nadaje się każdorazowo do poprawek w programie graficznym.
    Obudowa z plastiku o wyglądzie jak z najtańszych chińskich samochodzików dla dzieciaków (mam w kolorze srebrnym, jest beznadziejna – czarna wygląda dużo lepiej i ponoć sprawuje się nieźle). Oczywiście to byłoby do zaakceptowania, gdyby zdjęcia były na poziomie. A nie są…
    Automatyki lampy błyskowej w zasadzie brak = w innych aparatach lampa uruchamia się automatycznie, gdy tak potrzeba, w Canonie zdarzają się całkowicie ciemne zdjęcia bo aparat nie zauważył potrzeby jej użycia (chyba, że w trybie całkowicie automatycznym). W 350d aparat nie daje komfortu robienia zdjęć bez zastanawiania się czy na pewno nie trzeba włączyć lampy…
    Przy przeglądaniu zdjęć na ekranie LCD nie ma żadnych informacji o nastawieniach korekcji balansu bieli i ekspozycji użytych podczas robienia konkretnego zdjęcia. Jak w takim razie poprawić nastawy w aparacie skoro brak porównania?
    Wizjer tak skonstruowany, że aby cokolwiek zobaczyć trzeba wcisnąć go dół oczny, aż boli. A przy okazji: ze względu na brak wysunięcia wizjera chociaż kawałek do tyłu aparatu a przed ekran LCD policzkiem (nosem) „wjeżdża” się w ekran LCD (ekran się brudzi i wymaga przetarcia).
    Przyciski blokady ekspozycji i wyboru punktów AF w złym miejscu (trzeba nienaturalnie przesuwać kciuk w prawo by ich użyć i traci się wtedy kontakt z aparatem. Odnosi się nawet wrażeniem, że gdyby nie druga ręka to aparat zaraz wypadłby z rąk).
    Brak ruchomego (wysuwanego czy obrotowego) LCD (tak jak w Olimpusie E-330) bardzo przeszkadza . Nie jest to może wada, bo w lustrzankach to rzadkość, ale po robieniu zdjęć kompaktem z ruchomym LCD od kilku lat muszę przyznać, że ruchomy LCD to potężna zaleta. Dobre zdjęcia to także (poza ustawieniami parametrów aparatu) kompozycja zdjęcia. Z ruchomym LCD można błyskawicznie ustawić ciekawą kompozycję. W Canonie z „wciśniętym” w oko (aby cokolwiek zobaczyć) wizjerem często nie da się po prostu wybrać najciekawszego ujęcia….
    Brak wewnętrznej stabilizacji obrazu powoduje w praktyce niemożliwość zrobienia ostrych zdjęć z długą ogniskowa (bez statywu).
    Szybki autofokus, ale to co zobaczyłem na zdjęciach zadziwiło mnie. Co z tego, że szybki jak niedoskonały („gubi” często ostrość).
    Zdjęcia bardzo szybko zapisywane – znacznie szybciej niż w sony. Ale sposób zapisywania (tworzenie wielu katalogów w czasie jednej sesji to jakaś bzdura – potem trzeba wchodzić w te katalogi zamiast mieć wszystkie zdjęcia w jednym. Mogłaby być chociażby funkcja zmiany tej opcji).
    Jedno pokrętło ustawień bardzo utrudnia pracę (no, ale „widziały gały, co brały” –mały rozmiar determinuje również ergonomię, a raczej jej brak).
    Ekran LCD do podglądu zdjęć beznadziejny. Nie dość, że malutki to również nieczytelny (pisałem już o tym, ale warto to powtórzyć: lepiej jest w najtańszych kompaktach lub „idioten kamerach” !).
    Jestem amatorem (fotografuję różnymi aparatami od 15 lat) i profesjonaliści mnie pewnie zgnoją za powyższe słowa (no bo przecież można ustawić w aparacie, przyzwyczaić się, itp.), nie ma gość żadnego pojęcia, niech sobie kupi kompaktowy automat, itp. . Ale piszę opinię na podstawie porównania z kompaktem i to co zobaczyłem po próbach z sony DSC R-1 oszołomiło mnie: 350d to po prostu dziadostwo w tym porównaniu. Ma nieliczne zalety (szybkość autofokusa i serii zdjęć), ale przy tej ilości wad ocena może być tylko jedna: negatywna.
    Sprzedaję aparat jak najszybciej się da - nawet z dużą stratą. Żałuję bardzo, że kupiłem ten aparat i wziąłem go na wakacje. Tracę tylko nerwy: raz przy usiłowaniu wprowadzenia ustawień w nieczytelnym wizjerze czy LCD, drugi raz po obejrzeniu zdjęć w notebooku. Każde wymaga korekty w programie graficznym. Profesjonaliści wytkną mi pewnie zaraz masę błędów przy opisie. Ale ja tak ten aparat po prostu odbieram.

  7. #7
    Początki nałogu Awatar kane
    Dołączył
    Feb 2004
    Miasto
    Tychy/Poland
    Wiek
    45
    Posty
    293

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez inspektor
    Mam ten aparat od kilkunastu dni.

    [bla bla bla]
    nie ma to jak porownywac gluptaka gdzie aparat mysli za fotografa z lustrem


  8. #8
    Pełne uzależnienie Awatar piast9
    Dołączył
    Sep 2005
    Miasto
    Wrocław
    Posty
    3 267

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez inspektor
    Mam ten aparat od kilkunastu dni(...)
    Kilkanaście dni to za mało aby się nauczyć robić zdjęcia dSLR. Uwag co do ergonomii chyba nikt nie podważy, ale formułujesz sądy na podstawie krótkiej znajomości z 350D z przypiętym raczej średnim obiektywem, którym robiłeś zdjęcia w dość trudnym miejscu jakim jest słoneczna plaża.

    DSLR nie jest aparatem w którym polega się na automacie. Jeśli tak chcesz robić zdjęcia to na pewno wszyscy się zgodzą, że kompakt czy hybryda lepiej Ci się będą sprawować.
    650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0

  9. #9
    Coś już napisał Awatar swaligora
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Bielsko-Biała
    Wiek
    43
    Posty
    90

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez inspektor
    Mam ten aparat od kilkunastu dni. Dokupiłem obiektyw Sigmy 16-200 mm. Wcześniej przez dwa tygodnie testowałem Sony DSC R-1... [cut]
    Hehehe, no i chyba kolega powinien przy tym Sony pozostać
    Szy

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •