Przywykłem w S1 do "normalnego" ręcznego balansu bieli - "pokazuję" aparatowi coś białego (tylko proszę o nie pisanie o tym czy powinno być białe, szare, czy w zielone groszki) ;-) potem, wciskam guzik i mam ustawiony balasn. Dlaczego więc w 350d aby zrobić to samo muszę zrobić zdjęcie - cały kadr! białej kartce i następnie w menu ustawić balans na to zdjęcie. Czasem bywało tak, że brałem balans z jakiegoś białego obiektu na planie - jak nie było czasu, a oświetlenie i kolorystyka planu była na tyle nietypowa, że AWB nie miał sensu.
Dlaczego zrobili takie "udoskonalenie" jest jakieś logiczne tego uzasadnienie? Jak sobie radzicie z tym (poza robieniem w RAW i korekcją na komputerze)?
Pozdrawiam
Marcin