HELP!!! 350d i paproszki

[piast9]

Ja juz powoli zastanawiam sie nad czyszczeniem "na mokro" ale jeszcze nie dojzalem

Chciałbym zobaczyć jak wygląda Twój pokój Chociaż nie, złamana noga i człowiek-hipopotam w "Dowcipach" już mi dostarczyły emocji na dziś.

[Zielony]

Chciałbym zobaczyć jak wygląda Twój pokój Chociaż nie, złamana noga i człowiek-hipopotam w "Dowcipach" już mi dostarczyły emocji na dziś.

:-D

Widzę, że panna nie zwróciła twojej uwagi

[gietrzy]

prosze o rady!

Na 350D nie dokręcałbym bardziej niż f/8 max f/11

[Zielony]

@birez, co jak co ale twoja matryca wygląda masakrycznie. Pranie Karszerem by się przydało Napisz jeszcze, na jakiej przesłonie taki widok się pojawia? 5,6? :-D Strasznie uciaprana, jeszcze takiej nie widziałem ;-)

[piast9]

Widzę, że panna nie zwróciła twojej uwagi

To są emocje innego rodzaju, których nigdy nie jest dosć. :-D

[David]

@birez, co jak co ale twoja matryca wygląda masakrycznie. Pranie Karszerem by się przydało Napisz jeszcze, na jakiej przesłonie taki widok się pojawia? 5,6? :-D Strasznie uciaprana, jeszcze takiej nie widziałem ;-)

To zapewne jest zdjęcie białej kartki przy dużej liczbie przesłony i użycie polecenia autolevels w Photoshopie. Spróbuj, a prawdopodobnie uzyskasz podobny efekt.

[mckwak88]

Witam.
Jestem szczęśliwym użytkownikiem EOSa 350D.
Muszę się wam pochwalić, że znalazłem już lekarstwo na matrycowe syfy.
Do pełni sukcesu potrzebne jest coś mocno-dmuchającego ;P
Ja używałem odkurzacza ustawionego na dmuchanie. Do tego zrobiony filtr w postaci szmatki włożonej pomiędzy rurę a ssawkę odkurzacza. Radziłbym też uważać, żeby powietrze lecące z rury nie było zbyt gorące - tak na wszelki wypadek.
Mój sposób:
1. Ustawić aparat na statywie otworem na obiektyw do dołu.
2. Włączyć czyszczenie sensora.
3. Ostro przedmuchać ( ]:-> )
Jeszcze co do dmuchania, zauważyłem, że lepsze efekty uzyskuje się dmuchając "pod kątem" niż prostopadle w puszkę.
4. Zakręcić obiektyw i zrobić zdjęcie testowe
Niestety żeby uzyskać widoczną poprawę trzeba wszystkie czynności wykonać wielokrotnie.
Ale najważniejsza jest satysfakcja z czystych zdjęć ;]
Aha, jeszcze jedno. Mnie sposób wydaje się w 100% bezpieczny dla matrycy, aczkolwiek nie odpowiadam za jakiekolwiek szkody wyrządzone podczas czyszczenia tą metodą

Pozdrawiam i życzę miłego czyszczenia ;]

[Janusz Body]

...Ja używałem odkurzacza ustawionego na dmuchanie. Do tego zrobiony filtr w postaci szmatki włożonej pomiędzy rurę a ssawkę odkurzacza. Radziłbym też uważać, żeby powietrze lecące z rury nie było zbyt gorące - tak na wszelki wypadek....

Jakbyś zamiast pisać swojego pierwszego posta najpierw trochę poczytał forum parę osób byłoby Ci niezmiernie wdzięcznych. Zwłaszcza ci, którzy potraktują poważnie Twoją "metodę" i będą mieli wydatki.

Weź to powietrze z odkurzacza (takiego zwykłego - nie piszesz, że to np. Rainbow z filtrem wodnym) i obejrzyj w silnym strumieniu światła. Będziesz przerażony. Wdmuchałeś sobie do puszki syfu więcej niż na matrycy bireza.

Janusz

Welcome to the real world

[mckwak88]

Czy to, że jestem nowo zalogowany, to znaczy, żeby mnie od razu pojeżdżać ?
Owszem, na forum bywałem i czytywałem, ale jakiś czas temu. Poprzedni nick się zagubił (ach, ta skleroza)
Używałem odkurzacza z filtrem wodnym, ale nie myślałem że to ma aż takie duże znaczenie.
Chciałbym dalej bronić mojej metody.
Mówiłem o filtrze - z grubej szmatki - odfiltruje większość brudu, który leci z odkurzacza.
A matrycy sobie nie zapaprałem i to jest potwierdzone doświadczalnie

Pozdrawiam

[Janusz Body]

Czy to, że jestem nowo zalogowany, to znaczy, żeby mnie od razu pojeżdżać ?

To co napisałeś jest po prostu niebezpieczne dla innych.

OGROMNIE NIEBEZPIECZNE.

Używałem odkurzacza z filtrem wodnym, ale nie myślałem że to ma aż takie duże znaczenie.

Owszem ma i to ogromne.

Chciałbym dalej bronić mojej metody.
Mówiłem o filtrze - z grubej szmatki - odfiltruje większość brudu, który leci z odkurzacza.
A matrycy sobie nie zapaprałem i to jest potwierdzone doświadczalnie

Adam Słodowy czyli "Zepsuj to sam" - szkoda dyskutować. Miałeś KUPE szczęścia i tyle.

Janusz