Cytat Zamieszczone przez tomecki Zobacz posta
- strzelanie z ryżu lub kulek plasteliny z rurki, ew. rozebranego na części długopisu :-)
- wbijanie szpilki w ołówek drewniany, pod kątem prostym do osi ołówka i pykanie szpilką o krawędź ławki szkolnej, fajnie to pykało, nauczyciele dostawali szału
- pierwsze piórniki "all included" czyli z pisakami, gumką, ołówkiem i wszystkim w komplecie :0
- samochód "zdalnie" sterowany czyli Fiat 125p na kablu
Miałem - poloneza ! Hitem była wersja ze świecącymi swiatłami. Dodatkowy przycisk na puszcze z kierowniczką.
Też u mnie się strzelało z plasteliny i z gumek. Gumka dwie pentelki na palcach i trach. Amunicja: zwinięta kartką albo wersja hard zszywki tapicerskie.
Ech stare czasy . I pomysleć że zaczeło się od komputerów...
Włąsnie 3 dni temu w starym pudełku po jakimś abicie zauważyłem gravisa. A zaczynałem od C64. Najpierw z magnetofonem a potem ze stacją dysków. To była wygoda! nie trzeba było taśmy przewijać ani głowicy dla taśm giełdowych przestawiać. [Mniej wiecej w tym samym okresie dostałem Feda 5 - tyleże zbyt duzo zdjęć to nim nie zrobiłem ] Potem 386 40Mhz (notabene też AMD)! P120, P200, K6 366, Duron600, Athlon 1800, i teraz Barthon 3200...
Z troche poważniejszych: ciekawi mnie czy pamiętacie jak nie było pewnego niedzielnego dnia teleranka? Ja pamiętam jak dziś zamiast ulubionego programu jakiś gość w wielkich okularach.