dobra, dobra...nie musisz, bo ja już sam się przewróciłem na podłogę :-) ;-) Jak mawiają teraz małolaty - "rozjebało mnie na czynniki pierwsze" :-)Zamieszczone przez akustyk
A co do "przychodzenia z bratem z wojska/tatą z więzenia", to jak byliśmy szczeniakami, to wklepaliśmy ostro jednemu kolesiowi i on rzucił hasłem, że zaraz przyjdzie z ojcem. No to my w śmiech i dostał jeszcze parę butów na drogę. I przyszedł z ojcem... 2 metrowym kryminalistą z dziarami na całym ciele i bez przednich zębów. Przyznam, że to był jeden z momemntów mojego życia, kiedy się solidnie bałem :-)