ej no, temat się rozkręcił... Kapsle!! Łezka mi się w oku zakręciła...
a kto puszczał, my to nazywalismy "bączki" z kapsli po wódce wypełnionych pół na pół cukrem i saletrą??? Bywało niebezpiecznie jak sie to zapaliło komus na ręce, ale frajda z takich rakietek była niesamowita...