Ostatnio robiłem nieco fot moim 70-200/4L (z 30D) na pełnej dziurze i tak z ciekawości dokładniej "przeegzaminowałem" foty pod kątem focusa. No i jak to zwykle w medycynie bywa - jak sobie wmawiasz chorobę, to ją będziesz miał :-) Okazało się, że w zakresie ogniskowych od 70 do ok. 120 szkło wali paskudny back focus (no może nie taki paskudny, bo widziałem gorsze, ale w pewnych okolicznościach może to już być widać na zdjęciach). Strzeliłem "naukowe testy" (nie mogłem się powstrzymać, choć zwykle wolę testować sprzęt w warunkach normalnego focenia) i wyszło to samo. Jednocześnie inne szkła ostrzą ok (np. 24-105/4L IS, choć w sumie teraz moje "onanistyczne" oko zaczyna i tutaj tropić jakieś backfocusy i inne gady). Problem mam ze szkłem czy z puszką? Drugie szkło (tutaj wielkie dzięki dla Tommy'ego_J ;-) ) już do mnie jedzie, ale zanim dojedzie, to mnie ciekawość zje do cna :-)
Ostatnią rzeczą jakiej bym sobie życzył jest wysyłanie sprzętu na Żytnią 15 :-)