EOS 500N (i inne amatorskie) ma zabezpieczenie przed, nazwijmy to, nieświadomym użytkownikiem.Wyciąga cały film na starcie, a potem chowa do kasetki naświetlone klatki. Gdyby ktoś otworzył tylną ściankę przypadkiem, to zaświetli pusty film, a nie zrobione zdjęcia.
EOS 30 jest bardziej pro, czyli w domyśle dla świadomego fotografa.Możesz go np. w ciemni otworzyć, obciąć zaświetlony film i wywołać, a resztę masz w kasetce do dalszego fotografowania. Czasem się to przydaje (przydawało), np. do zmiany rodzaju filmu w trakcie sesji, gdy ktoś miał tylko jeden korpus. Były takie worki - ciemnie, które można było zabrać w teren.