Ja jestem team Marfot, jednak waga ma znaczenie. Obrazek obrazkiem, ale przyjemność z pracy na jakimś obiektywie też ma ogromne znaczenie.

PS: byłem dzisiaj znowu z Sigmą na zwierzach, nawet sarny jakieś trafiłem. Swoją drogą ciekawe to zwierzęta, wyczaiłem je na polu, bankowo z 200-300m ode mnie. Jak już porobiłem zdjęcia to chciałem sprawdzić jak bardzo wyczulone są to zwierzęta. Zacząłem się skradać (taka wiejska uliczka utwardzona i krzaki obok, więc czaiłem się za krzakami idąc tą drogą - hałas tylko z śniegu skzypiącego pod butami). Skubańce spłoszyły się jak zbliżyłem się do nich może z 20m . Na sarny to chyba trzeba niechcący wpaść, albo czaić się kilka godzin i czekać.