Spacerowanie z takim sprzętem, a robienie nim zdjęć z ręki, to dwie różne sprawy. Ja się na kwestie transportowe w zasadzie nie uskarżam, bo wożę sprzęt rowerem i praktycznie w każde miejsce blisko go podciągam.
Jestem z kolei przyzwyczajony do szybkiej reakcji i momentalnego wyciągania sprzętu gotowego do robienia zdjęć, a nie do odpierniczania misteriów budowlano-rozbiórkowych.