Mnie od wszelkich rat odstraszają... telefony z banku. Kur, jak ja nienawidzę, kiedy mnie coś wiąże z czymś, a później to wykorzystuje w niewłaściwy sposób (telefony, telemarketingi, generalnie zabawa moimi danymi osobowymi). No i też w życiu wziąłem 2 razy coś na raty jak byłem młody: Canona 550d i wziąłem kredyt na mój pierwszy samochód. Od tej pory stronię nawet od rat 0%. Jak uzbieram hajs, to biorę za gotówkę i tyle mnie widzieli w sklepie.
Da się to ominąć bez problemu.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss." Kapitan Wagner