To jest bardzo zautomatyzowana i zrobotyzowana fabryka z minimalnym udziałem pracy ręcznej. Uwierz mi.

I dopóki nie skonstruowano teleskopów z optyką adaptacyjną, składających się z wielu zwierciadeł, to ich soczewki i zwierciadła szlifowano ręcznie. A nawet byli amatorzy astronomii, którzy szlifowali ręcznie soczewki do swoich teleskopów. Nie jest to takie trudne, wymaga tylko cierpliwości.

Po tym, jak żona, nauczycielka biologii w wiejskiej szkole, powiedziała mi, że na 3 klasy czworo dzieci wiedziało, jak się robi smalec (NAPRAWDĘ!!!), już nie dziwię się, że filmiki o ostrzeniu noża, albo polerowaniu starej siekiery mają miliony widzów.