Stada trolli zawsze się zlatują, taki jest charakter internetu i nic na to nie poradzisz.
Ale, obiektywnie patrząc, canon robi dziadostwo i żadne eufemizmy tu nie pomogą: ciemne obiektywy w paskarskich cenach, nieskorygowane bo tak łatwiej = taniej, utrudnianie lub wręcz ograniczanie zgodności wstecznej.
(wyrzuciłem fragment o lampie błyskowej, bo chyba Kolega coś źle obsługiwał,
https://www.canon-board.info/threads...19#post1456019)
Zablokowanie bagnetu to ich prawo i wybór, ale gdyby firma rzeczywiście stała frontem do klienta, to przynajmniej udostępniła by szeroko i w przyzwoitej cenie przejściówkę. Żądanie 1000 złotych za bierny przewodnik styków jest zwyczajnym naciąganiem, minimum 5 razy przepłacone. Ktoś może powiedzieć, że tam są jakieś czipy (nie wiem), ale jeżeli są, to zupełnie niepotrzebne i chyba wyłącznie w celu utrudniania.
Piszę sobie z punktu obserwatora: jak już wspominałem, używam canona od lat 80-tych (A1), mam wystarczająco dużo sprzętu dobrej jakości i nie zamierzam go zmieniać. Canon kosi podjaranych fanbojów, wykorzystując ciągle jeszcze efekt nowości, przy zastosowaniu wygładzających mózgi chwytów marketingowych. Filmiki i pseudo recenzje płatnych klakierów zanim obiektyw pokazał się w sprzedaży? No bez jaj.
Przyznaję, że podejrzewałem Huberta o bycie
pracownikiem canona, ale jego wyjaśnienia w innym wątku o tworzeniu takiego, a nie innego filmu przekonały mnie, że tak nie jest. Przepraszam Hubert.
Post scriptum
Gdy podłączam obiektyw Zeissa do korpusu, to nie mogę włączyć korekcji CA i dystorsji, ale nie muszę, bo obiektyw Zeissa (a także stare, dobre obiektywy EF) tego nie potrzebują.