Dylemat odnośnie dziury 35-70mm to standardowy problem w foto wycieczkowo-podróżniczej.
Gdy nie miałem nic w tej luce to fotki były jakoś atrakcyjniejsze. Gdy kupiłem RF24-105/4 to się zaczęły trywialne ujęcia wynikające z wygody.
Nie umiem posługiwać się ogniskową 50mm. Od zawsze tak mam. Moje fotki z zakresu ok. 50mm są do niczego więc nic nie zyskuję używając spacer-zooma.
Jeżeli nie mam sił na dłuższy spacer to biorę RF14-35/4 i RF70-200/4. Jest lżej i lepiej w sensie fotograficznym.
Gdy już trochę opanowałem przepinanie szkieł "w powietrzu" Canon wprowadził słynną zaślepkę bagnetu RF i cała umiejętność do kubła. Zapinać trzeba zaślepkę dwoma rękami a i tak idzie kiepsko. Sądzę, że twórca tego wynalazku popełnił harakiri ale to żadna pociecha.