To działa w dwie strony. Ja, zasadniczo, lubię dzielić się wiedzą i też pytać gdy nie wiem, ale jak w odpowiedzi, zamiast dyskusji lub chociażby zastanowienia, czytasz/słyszysz inwektywy o bumersach i stolarzach to nic dziwnego, że się wyebuje. A niech koleś jeden z drugim szuka drzwi do lasu, albo nagle odkrywa, że część słowa fotografia oznacza światło.