Zeby zadzwonic trzeba mieć nr telefonu, a to jest w tej chwili niemal dana osobowa chroniona rodo i nie kazdy chce go udostępnić.
A ja nie znam zadnego nru telefonu uzytkownikow grupy „szukam towarzysza podrozy”, prawie zadnego ze znajomych poznanych na szlaku i jedynie niewielka czesc telefonow znajomych, z ktorymi i tak w 99% komunikuje sie pisemnie przez komunikatory. Czyjs post Cie zainteresowal? Piszesz do niego na komunikatorze. Poznales fotografow na szlaku? Wymieniacie sie instagramem. Dzwoni sie naprawde w sytuacjach gdy na szybko trzeba cos wyjasnic, dopytac np jak sie dostac na klatkę bo juz jestem pod blokiem itp. Przynajmniej ja tak obserwuję. Piszac do kogos najpierw a nie od razu dzwoniac dajesz mu czas na reakcję, bo nie kazdy ma ochote akurat w tej chwili rozmawiac czy nawet potem oddzwaniać.
Kultura komunikacji sie masakrycznie zmieniła przez ostatnie 20lat. Najpierw dzwonienie wykasowaly smsy, potem smsy zostaly skasowane przez mesendzery. Ostatnio dzieki technologii doszly videorozmowy, ale z obserwacji widze ze korzystaja z tego jedynie dzieciaci znajomi dzwoniacy do babci dziadkow na swieta pochwalic sie pociechami jesli nie ma ich na miejscu.