Pisałem już o tym wczesniej. Cyfrowej muzyki mogę tylko słuchać a płytę winylową mogę wziąć do ręki, poczuć fakturę okładki, wyjąć płytę z koperty, położyć na talerzu gramofonu, uruchomić napęd, sprawdzić obroty, zebrać kurz z płyty, przesunąć ramię nad płytę, opuścić windę a podczas słuchania patrzeć na obracający się talerz. Więcej zmysłów angażuję niż przy plikach cyfrowych.