Mnie nie przekonuje analog maloobrazkowy. Średni format może jeszcze ma sens.
Tutaj liczy się wielkość nośnika, mały obrazek to po prostu słaba rozdzielczość na dziś.
Mnie nie przekonuje analog maloobrazkowy. Średni format może jeszcze ma sens.
Tutaj liczy się wielkość nośnika, mały obrazek to po prostu słaba rozdzielczość na dziś.
Ostatnio edytowane przez cybulski ; 06-10-2023 o 16:54
linktr.ee/zbigniewurban5150 ||Canon R5 R |RF16/2.8 EF35/2IS RF50/1.8, Sigmy Art EF 35/1.4 50/1.4 , TTA50/0.95, 7A50/1.1, VM Noktony 40/1.4SC 75/1.5, EF85/1.2L II, EF16-35/4L IS, RF24-105/4L, EF200/2.8| Sony A73 SY 35-150/2-2.8 | Nikon D750 28-105/3.5-4.5D |Heliosy 58/2 50/1.8, Takumar Super 55/1.8 ||iPhone 14 PRO||
Ja myślę, że tu nie o to chodzi. Nikt chyba nie robi dziś zdjęć na filmie dla uzyskania najwyższej jakości (może oprócz wielkiego formatu, bo tam dzięki pochyłom da się uzyskać efekty które trudno zrobić cyfrą). Średni format miałby sens ale trzeba by użyć czegoś jak Fuji GW690 ("Texas Leica") - aparatu wielkości pudełka po butach. Mały obrazek daję radę pod warunkiem oglądania tego w rozsądnym powiększeniu. Czym różnią się odbitki 10x15cm od oglądania fotek z cyfry na Instagramie (co robi dziś spora część społeczeństwa)?