Cytat Zamieszczone przez cybulski Zobacz posta
Z tymi uwagami się w pełni zgodzę https://fujixweekly.com/2023/09/20/w...g-with-the-zf/
A ja nie. Naciagane na siłę pod hasłem zostań w Fuji, nie zmieniaj na Nikona. Artykuł w domenie fujiweekly - co mają pisać?

Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
.. od kiedy mam Canona EOS 650 (od 1990 r.) i przekonałem się, że można jednym pokrętłem i bez zbytniej gimnastyki poustawiać wszystkie parametry, które wszystkie są widoczne na jednym LCD, i nie trzeba biegać oczami od kąta, do kąta, to mocno sceptycznie podchodzę do wyciągania odrębnych elementów sterujących poszczególnymi funkcjami. Nawet przy EOS M5 zdarza mi się zapomnieć, że ten skurczybyk ma odrębne pokrętło do korekcji EV, i w panice kombinuję, jak tu wstawić, lub zmienić, tę korekcję, cisnąc guziki, i kręcąc tylnym kółkiem tak, jakbym miał w łapach lustrzankę
Dla osoby pracujące niespiesznie (jak ja) to są rzeczy drugorzędne.

Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
.Natomiast przy Zf najbardziej mi się rzuca w oczy brak konkretnego gripa, a to już jest dla mnie perwersja, a nie nostalgia.
Ależ jest grip i to na początku sprzedaży dodawany za darmo.

Dokręcany grip był w moim pierwszym "ważnym" aparacie - Canonie A1. Tak samo jest dokręcany w Nikonie FA. To do poprawy uchwytu, to nie musi mieć nic wspólnego z zasilaniem, podałem dwa przykłady. Aparaty te miały też inne opcjonalne gripy z silnikami i bateriami.