Ktoś pamięta taki serial przyrodniczy z pocz. 90s "Dzika Ameryka"? oglądałem go jako dzieciak z wypiekami, wtedy nawet nie marzyłem żeby postawić nogę na najbardziej dzikim terytorium Am.Płn. Odkładało się to wiele razy, raz nawet byłem o włos od aplikacji na 3tyg rejs po Alasce, rok temu ekipa się nie zebrała, tym razem wszystko wypaliło. I dużo by mówić, foty nic nie oddają.. tu skupiam się na przyrodzie, ale jest też cała otoczka społeczna i kulturalna, mieszanka białych przybyszów z miejscowymi Inuitami (którzy jak twierdzą Alaski nikomu nie sprzedali), wątki rosyjskie, ślady traperów i gorączki złota, codzienne zmagania mieszkańców z pogodą i przyrodą, itd. Bo Alaska to jedno wielkie sanktuarium przyrody, a tylko kilka średnich miast połączonych nitkami szos, cała reszta to kompletna dzicz. Może kiedyś tam wrócę, ale już w innym trybie niż komercyjna wycieczka
Byłem z komercyjną wycieczką ok 2 tygodnie (z przerwą na wypad do Yukonu), która miała swoje plusy, ale też minusy. Głównym minusem było spędzanie sporej ilości czasu na mało ciekawe dla mnie zwiedzanie miasteczek, osad itp. Na szczęście mimo sporej grupy nie miałem problemu jak na Islandii że na nic nie było czasu. Miałem czas i na foty jak chciałem, i na puszczanie drona, było też dwóch innych zapaleńców foto, więc nie byłem sam.
Pogoda trafiła się przednia, mieliśmy tylko kilka zimnych nocy, większość dni do ok 30stC. Puchówkę założyłem dosłownie raz. Sporym problemem przez kilka dni był smog, w Fairbanks gryzł nieznośnie w gardło i zaćmiewał słońce.
1. gdzieś na trasie niedaleko Anchorage, nie pamiętam już który to był punkt
2. Byron Glacier trail
3. Solomon Lake, Valdez
4. w drodze do Valdez
5. osada potomków Rosjan
6. autostrada na Alasce
7. Park Eliasza-Wrangla
8. Root Glacier
9. Root Glacier
10. Homer
11. Valdez - miasteczko bardzo ładnie położone.. i niemal w całości przemysłowe
![]()