
Zamieszczone przez
Makudonarudo
U mnie era zamienników minęła.
Pierwszy raz w życiu kupiłem nowy aparat - R6 i aż chciało się podejść do niego z szacunkiem.
Więc poinwestowałem w oryginalne akumulatorki. Dłużej kompletowałem docelową ilość - ale już skompletowałem.
Do tej pory miałem używane aparaty i oczywiście zamienniki. Zamienniki najbardziej mogą napsuć krwi podczas ważnych zleceń jak przy 2 kreskach naładowania - nagle wyłącza się aparat. Przy foceniu amatorskim bez problemu. wyłączy się to wyłączy, wkłada sie kolejny aku i temat z głowy.
No ale skoro już tyle wydałem na R6 to stwierdziłem że ogarnę oryginalne akumulatorki aby prawa murphiego któregoś dnia nie uchyliły mi gwarancji.