Część III bolesna
W kwestii fotografowania ludzi z wykrywaniem oka przeżyłem deja vu. Już coś takiego widziałem, że ostrość jest na uchu, a nie na oku, w R10.
Tak, wiem, na pewno winny jest obiektyw. Na pewno
Kolejna sprawa, to pojawienie się hot spota na matrycy. Ponieważ nie kasowałem praktycznie żadnych zdjęć, to prześledziłem, od kiedy on jest, i co go mogło spowodować.
Otóż zauważyłem ślad jego wykluwania się ok. klatki nr 70, gdy sobie wziąłem aparat na noc do roboty, aby go sobie skonfigurować pierwszy raz, natomiast na tym samym dyżurze już ok. klatki 100 był dobrze widoczny, a ja go potem wykryłem, gdy już zakwitł.
Od razu ustawione miałem zamykanie migawki przy wyłączniu i żadnych ostrych źródeł światła w kadrze, no więc sam się zrobił.