We wtorek- być może- będę miał możliwość przetestowania R7 z RF 100-500 w okolicznościach najbardziej mnie interesujących, czyli w trudnych: zdjęcia z balkonu na łażące po trawniku ptaki, bo wtedy R7 ma zayebiste problemy z poprawnym nastawianiem ostrości.

Ale jest też jeden taki aspekt, dla którego on ma te problemy.

Otóż gęstość matrycy R7 jest praktycznie dokładnie dwa razy większa, niż gęstość matrycy FF 20 Mp np. w C 6D. W Canonie 6D centralny punkt AF ma wymiary ca 120 x 120 pikseli, więc usprawiedliwionym byłoby, gdyby pojedynczy punkt w R7 miał 240 x 240 pikseli, ale ten punkt ma prawie 360 x 360, jest olbrzymi, a przez to nieprecyzyjny, często wykraczający poza obiekt, i łapiący ostrość w tle. Tym samym nie rozumiem, dlaczego ten punkt jest 2-3 x większy od punktu wykrywania oka, które prawie w ogóle nie działa, gdy oko jest małe i na ciemnym tle, co u wielu gatunków jest normą.

Gdy sobie to wszystko przećwiczyłem, to w konkluzji doszedłem do wniosku, że skrajnym idiotyzmem z mojej strony było by wzięcie R7 na najważniejszy dla mnie dwutygodniowy wyjazd na wczasy, gdy mi ten złom nie będzie mógł nastawić ostrości na skowronka łażącego w trawie, ani nawet na zająca.

Z kolei co do jego współpracy z EF 100-400L II mam pewne podejrzenie, że pierwszy właściciel (jestem trzecim) miał popier..one życzenie wgrania jakiejś korekcji AF bezpośrednio do obiektywu w serwisie na Żytniej, która jest możliwa do skompensowania mikrokalibracją w lustrzance, ale niemożliwa w bezlusterkowcu.