Oczywiście, że mało. Lubię fotografować ruch człowieka. Wyskok, taniec itd. Za czasów lustrzanek osiągano kilkanaście fps. I nie mogłeś sobie wybrać idealnej fazy ruchu. Trzeba było kilka razy robić to samo. Wtedy wolałem robić .. jedną klatę, nie serię. 20 fps też nie gwarantuje idealnego trafienia. Nie miałem możliwości pracy z aparatami mającymi 30 fps, prawdopodobnie to by mnie juz zadowalało. Nie trzeba by było robić powtórzeń (albo raczej robic ich niewiele). Pamiętaj, że nie zawsze jest możliwość powtórki (wiele dyscyplin sportu).
Gołąb macha 5-8 razy na s, koliber do 200 razy. Czyli mając 10 fps kolibrowi robisz ... co 20 machnięcie.A gdzie faza ruchu??? Skrzydła u góry czy na dole? Nawet machnięcie u gołębia złapiesz jakieś, ale czy takie jakie jest najciekawsze? Sprinterzy robią setkę poniżej 10 sekund. W sekundę przebiegają ponad 10 m. 10 fps to zdjęcie ... co jeden metr. W jakiej fazie kroku go złapiesz, fotografując go prostopadle z boku? Powiesz Usainowi Boltowi by pobiegł jeszcze raz ten rekord świata, bo nie masz idealnego ujęcia? Duplantisowi by zwolnił nad poprzeczką, bo masz za mało fps? O dziwo mając wprawę lepiej jest robić tyczkarzowi jedną klatkę niz lecieć wolną serią (10 fps).