Na chwilę obecną to mi się nigdzie nie spieszy.
No ale ja malkontent jestem
Nikon ma kropa x 1,5, a Canon x 1,6, więc D500 daje obrazek jeszcze mniejszy (18,56 MP na obszarze kropa Canona vs. 20 MP), niż C 7D II, czyli ok. 96% liniowo w stosunku do 7D II, a Nikon D850 jeszcze ciutkę mniejszy w kropie.
Zupełnie mnie nie bawi pójście w jeszcze mniejszy obrazek, niż mam, chociaż powiększenie go w granicach 10% nie stanowi widocznego problemu, o ile jest ostry i niezaszumiony. Inaczej wszelkie mankamenty wyłażą, a ogólnie raczej chodzi o nie przycinanie, lub zmniejszanie obrazka, a nie odwrotnie. Mam C 80D z matrycą 24 Mp, ale to jest kiepska matryca w stosunku do matryc konkurencji, a AF też w porównaniu nawet do 7D II jest dziadowski.
Krótko mówiąc, obecna sytuacja jest jest dla mnie patowa, więc sobie spokojnie czekam na jej rozwój. Mnie interesuje APS-C 24 MP, które nie jest wydmuszką, i porządny obiektyw do 600 mm bez wewnętrznego zooma za sensowne pieniądze. Nawet konkurencja tego nie oferuje, bo albo korpusy są za lekkie, a obiektywy do nich są za duże (pomijając wagę). Ponoć do SONY a6700 tym razem też nie przewidziano gripa, tak samo, jak do R7 i R10
Nie wiem, co za mania opętała konstruktorów, aby robić tele-zoomy z wewnętrznym zoomem, duże i przekłamujące ogniskową. Sigma i Tamron przecież osiągnęły sukces rynkowy robiąc swoje obiektywy 150-600 bez wewnętrznego zoomowania.