Prawda jest taka, że z gówna bata nie ukręcisz. Robienie zdjęć w warunkach nie rokujących dobrych zdjęć kończy się kiepskimi zdjęciami- obojętnie, czym by ich nie robić, a jakie to były warunki, okazuje się dopiero na zdjęciach. Mam dobre rozeznanie w temacie, kiedy to SONY A7 III poległ w kwestii jakości obrazu i co? Zrobił lepsze zdjęcia, niżbym ja osiągnął na 7D II, ale i tak kiepskie, więc co za różnica? Bardziej irytują mnie szumy na niskich czułościach ISO, niż na wysokich, bo tam są spodziewane na każdej matrycy, jednakże na niskich czułościach zdjęcia i tak wychodzą o niebo lepiej, nawet z szumami.
Kluczową sprawą jest ostrość motywu. Jeżeli jest ostry, to się broni przed szumami, a jak nie jest do końca ostry, to szumy zabijają te resztki ostrości.
Dużo łatwiej jest zrobić ostre zdjęcie odległego obiektu w ruchu, bo prędkość kątowa śledzenia go jest mała, a dramatycznie rośnie tym bardziej, im bliżej jest obiekt.
Tutaj kania jest mała w kadrze, jest ostra i fajnie oświetlona, a ISO 800 przy 1/3200 s nie daje widocznego szumu. Można by to zrobić na 1/1000 s i ISO 320, jednakże efekt byłby praktycznie taki sam. Natomiast gdy obiekt się zbliża, to sytuacja się mocno zmienia, bo prędkość obiektu rośnie i trudniej o dobre oświetlenie.
O wszystkim decyduje światło, czyli jak jest oświetlony obiekt. Jak jest kiepsko oświetlony, to szumy są irytujące, a jak jest lepiej oświetlony, to się ich nie prawie nie zauważa.
Tutaj kania jest większa w kadrze i gorzej oświetlona. Wyciąganie cieni dałoby syfiasty efekt nawet przy ISO 1000.
Zmiana oświetlenia przy takiej samej ekspozycji i problem szumów praktycznie znika. Jednakże ostrość nie jest idealna pomimo migawki 1/3200 s, bo- po pierwsze- prędkość obiektu wzrosła, a po drugie- kąt podniesienia obiektywu również wzrósł, a w tej sytuacji stabilizacja przestaje działać, albo wręcz przeszkadza, a silnik napędowy soczewek musi mocno walczyć z grawitacją.
Tutaj kania krążyła mi centralnie nad głową, więc skróciłem migawkę do 1/8000 s i też nie osiągnąłem idealnej ostrości. To jest pełny kadr niedoświetlony ca -1,5 EV, zmniejszony o połowę i mocno procesowany, aby wyciągnąć niedoświetlenia, zgubić szumy i poprawić ostrość. Pewnie AI zrobiła by to lepiej, ale nie mam- póki co- takiego softu.
Na powyższym zdjęciu kania jest ciasno wpasowana w kadr, a na kilku klatkach z serii ma poważnie poucinane skrzydła, bo bardzo trudno było ją utrzymać w kadrze przy takiej skali odwzorowania. Używając bezlustra prawdopodobnie ani razu nie złapałbym jej w ten sposób oglądając w EVF cały czas obrazy z przeszłości.