owszem
ale rowniez: opantentowac nie mozna byle czego*, tylko musi to byc jakis pomysl nowy, ktorego osoba zaznajomiona z tematem** nie jest w stanie tak o po prostu sobie wymyslic. wiec jakas nowinka technologiczna, nie po prostu jedno z mozliwych rozwiazan problemu.
przy czym protokol komunikacji jako taki jest algorytmem. tego sie generalnie nie patentuje w ogole (sa wyjatki, oczywiscie, ale... )
poza tym, i to jest w tym kluczowe: patentuje sie ni mniej ni wiecej wlasnie po to, zeby albo licencjonowac albo zablokowac konkurencji dostep do rozwiazania. Japonczycy akurat "kochaja" kooperacje, wiec to zawsze chodzi o opcje druga
* - nie dotyczy patentow Apple w USA. rowniez na kolo, jakby zechcieli. ale ogolnie amerykanski urzad patentowy jest g* warty (opinia branzowa, nie moja wlasna bynajmniej), zwlaszcza jak chodzi o ochrone wlasnej gospodarki :/
** - definicja patentu, w oryginalnym brzmieniu (ta "osoba zaznajomiona z tematem")
patentuje sie co sie da. akurat kto jak kto ale Canon sie nie patyczkuje, utrzymuje legiony prawnikow patentowych
dla nich problemem jest raczej to, ze nie wszystko wolno opatentowac![]()