Dziś w zasadzie większość marek, a wszystkie premium stosują takie praktyki. Choćby oferują rozszerzoną gwarancję tylko pod warunkiem używania oryginalnych części i serwisowania samochodu w autoryzowanym ASO. Z resztą można to zrozumieć, bo o ile zamiennik to dywanik na podłogę to ujdzie ale używanie zamienników elementów choćby mających wpływ na bezpieczeństwo to ryzykowny biznes.
Temat mam opracowany na świeżo - kilka dni temu zamówiłem nowy samochód i robiłem poważne rozeznanie rynku.
I to zdecydowanie nie dotyczy tylko rynku moto. Niemożliwość stosowania zamienników lub podróbek to absolutnie codzienna praktyka w świecie hardware IT. W Apple wymiana ekranu na nowy wymaga aktywacji nowego komponentu przez autoryzowany serwis narzędziami niedostępnymi gdzie indziej. I tak dalej....
p,paw