Cytat Zamieszczone przez Heldbaum Zobacz posta
Mnie niedawno upadł Canon z EF 50/1,8, z wysokości około 40 cm, na dywan. Obiektyw rozpadł się na dwie części i okazało się, że jeden z trzech kołków, ustalających jego przednią ruchomą część w korpusie, się złamał. Złożyłem go do kupy i działa, ale od tamtej pory obchodzę się z nim dosłownie, jak z jajkiem. Obiektyw ten jest znany ze swojej doskonałej optyki (szklanej) i wielu użytkowników zachodzi w głowę, czemu całą resztę obudowy zrobiono z opakowania po jogurcie. Włącznie z bagnetem.

Tak więc raczej jest to powód do przejmowania się. Po identycznym upadku, w "normalnym" obiektywie nawet by się nie przestawiła ostrość...
Jasna sprawa, że gdy obiektyw upadnie, albo w coś się nim przydzwoni, to jakieś szkody mogą powstać, i tu metalowe od plastikowych się wiele nie różnią co do zasady, ale różnią się co do rodzaju uszkodzeń lub odkształceń. W plastikowych raczej nie występują odkształcenia, a raczej pęknięcia, natomiast pogiętych metalowych oprawek filtra i wgniecionych metalowych tubusów to ja już parę w życiu w rękach miałem.

Natomiast co do istoty wątku, to np. w serii M obiektywy są wykonanie nieomalże jak biżuteria, mają metalowe tubusy, a ich konstrukcje rzeczywiście wykorzystują krótki rejestr. Tymczasem kit RF 18-45 wcale krótkiego rejestru nie wykorzystuje, a jak jest z resztą tej szklarni, tego nie wiem.