Plastiki są bardzo technologiczne i na tym się oszczędza - sam materiał (szkło) nie jest drogi.
Podobna "rewolucja" zaszła w soczewkach okularowych. Noszę okulary ponad 50 lat i z konieczności uczestniczę w tych wszystkich nowościach i rewolucjach.
Obecnie dominują tylko plastikowe soczewki - grube, miękkie, z badziewną powłoką fotochromową. Nie ma znaczenia kto się pod tym podpisuje: Hoya, Rodenstock, Zeiss czy też nowo powstałe hurtownie chińskiego szajsu. To przepaść jakościowa w stosunku do szklanych fotochromów sprzed 20 lat.
Cena z kosmosu bo płaci się za kosmiczne powłoki, które niby powinny zapewnić twardość zbliżoną do szkła ale są bez szans.
Soczewki dwuogniskowe wykonuje się łatwo ale obszary "nijakie-przejściowe" są ogromne - komfort noszenia tego szajsu jest żaden.
Obawiam się podobnego trendu w fotografii - w smartfonach już to mamy.
Jeżeli producenci optyki foto chcą przekonać użytkowników do tej techniki to niech to zrobią. Niech powiedzą, że opracowali specjalne tworzywo organiczne o super parametrach optycznych, że opanowali technikę nanoszenia na nie super szlachetnych powłok, że cudaczna soczewka asferyczna całkowicie eliminuje CA, również w obszarach nieostrości.
Przy soczewkach asferycznych odlewanych ze szkła, przynajmniej Canon zrobił kampanię informacyjną.
Mieliśmy plastikowe filtry ze zwykłej pleksy i już entuzjazm trochę opadł.