No i jest! wykastrowali bebechy canona M50, dali nowe opakowanie z EOSa 2000D i jest kolejny "potforek"
R100 to wykastrowany M50 w nowej szacie i jest 1000x mniej funkcjonalny od canona M50 z którego wszystko pobrali Przykładem tylny LCD w R100, czyli stały ekran, który nie jest wrażliwy na dotyk. Kuriozalny jest fakt, że aparat dedykowany jest w reklamach dla początkujących i generacji smartfonów, ale ma stały ekran bez jakiejkolwiek funkcji dotykowej, podobnie jak EOS 2000D. W przypadku wideo EOS R100 ogranicza się do AF z detekcją kontrastu, który jest znacznie wolniejszy. W EOS R100 poczyniono ustępstwa we wszystkich dziedzinach. Zdjęcia seryjne są ograniczone do 3,5 kl./s z ciągłym AF lub 6,5 kl./s z pojedynczym AF. EOS R50 wykonuje zdjęcia z prędkością do 12 kl./s (lub 15 kl./s z migawką elektroniczną). Ogólnie rzecz biorąc, zestaw funkcji jest archaiczny, co jakby mnie wcale nie dziwi.
Ponownie wykorzystali czujnik i procesor Digic 8 z EOS M50 Mark II z 2020 roku , przenieśli akumulator Canon LP-E17 z M50 i puścili swoich inżynierów do poszukiwania innych sposobów obniżenia kosztów w celu stworzenia najtańszej wydmuszki w systemie R. Nic dziwnego, że ostatecznie wykluczyli niektóre funkcje dostępne w aparatach EOS R w wyższych przedziałach cenowych.
Podstawowy aparat pojawi się na półkach sklepowych w lipcu 2023 r. w sugerowanej cenie detalicznej 479,99 USD za sam korpus (czyli w Polsce za ca 3k zł)lub w dwóch zestawach z obiektywem: 599,99 USD z obiektywem RF-S 18-45mm F4,5-6,3 IS STM lub 829,99 USD z tym obiektywem oraz obiektyw RF-S 55-210mm F5-7.1 IS STM.
https://www-dpreview-com.translate.g...l&_x_tr_pto=sc