Taka historia prawdziwa, parę tygodni temu się zdarzyła.
Moja mama jechała pociągiem z Gdyni do swojej miejscowości. Miała trochę czasu do pociągu i zauważyła dziewczynę dwadzieścia kilka lat, która siedzi na peronie i nie wsiada do niczego. W końcu dziewczyna podeszła i pyta jak dojechać na Hel. Okazało się, że przepuściła już trzy pociągi, bo czekała na peronie, który wskazała jej apka, ale to był zły peron. Okazało się również, że dziewczyna nie potrafiła odczytać z żółtego rozkładu jazdy czym i skąd ma jechać. Moja mama nauczyła ją czytać, bo ani w apce ani na jutubie nie było odpowiedniego filmiku o papierowych rozkładach jazdy.

Oczekujmy dnia, w którym "młodzi" dumnie oświadczą, że już umieją zrobić jajecznicę. W termomiksie. Ja czekam na dzień, gdy osiągnięciem będzie zagotowanie wody na herbatę bez przypalania. W termomiksie.