Obrazek dania odpowiada prawdziwemu? Chyba tylko jak wejdziesz w opinie google i zobaczysz zdjęcia dodawane przez lokalnych przewodników. Często to co widzisz na reklamach jako jedzenie jest niejadalne. No chyba, że mówisz o takich "restauracjach", gdzie właściciel telefonem zrobił zdjęcie kotleta mielonego z frytkami i surówką, po czym wysłał to do wydrukowania na potykacz lub menu wiszące nad swoją głową przy kasie. Do takich "wytwornych" restauracji chodzisz?
"To być może"... Na siłę wymyślony argument. Ja też dam taki abstrakcyjny: być może właściciel wydał wszystko na reklamę (w tym i studio fotograficzne) i teraz oszczędza na produktach smażąc przy tym też na krowim łajnie?
Być może inny kupił wszystko na stocku? I teraz jesz mięso wymalowane pastą do butów. Na deser zachwycasz się lodami, które nawet nie są lodami, a ziemniaczanym purée. Popijasz to kawką, które zamiast mleka ma piankę do golenia...
Serio wybierasz restauracje po tym jakie ma zdjęcia? Jakie to ma znaczenie?
Takie dziwne porównania tylko spłycają temat. Inna sprawa - pokaż mi restaurację która wsadziła render AI jako swoje danie.
A w jakiej nie może?
Obawiam się, że już niektóre reklamy mają dodane elementy stworzone przez AI, a my nawet tego nie wyłapujemy.