niestety małpa nie została uznana autorem, ku rozpaczy aktywistów sądzących sie przez wszystkie instancje (ciekawe jak dostali upoważnienie do reprezentowania tej małpy w sądzie oczywiście od małpy, jakiś podpis albo coś, w każdym razie zabawy aktywiści mieli co niemiara czy jak zwykle a facet kupę kasy w plecy - ciekawe czy wymiar sprawiedliwości zasądził odszkodowanie od aktywistów, stawiam że nie) właściciel aparatu ma prawa do tego zdjęcia (znaczy selfie małpy) i to raczej nie było w zoo