ok, ale uciekasz od problemu.
Chodzi o certyfikat autentycznosci, co ma być kryterium, brzytwą Ockhama że coś jest autentyczne.
Co to znaczy autentyczne.
Jaka ktoś wezmie aparat i wszystko poustawia i zrobi zdjęcie to jest autentyczne a czy jak wyciągnie aparat z torby a wszystkie ustawiena zrobi AI i "naciśnie spust" AI i przekształci tak by według AI było najładniejsze to jest autentyczne ?
A jak zrobisz zdjęcie ale potem w postprocesie tak pozmieniasz na takie że nigdy tak tam nie było to jest autentyczne ?
Czy autentyczne to ma byc ze coś jest w realnym świecie a kto/co/czym zarejestrował i co potem z tym zrobiono nie ma znaczenia ?
Jeśli zrobię zdjęcie dziewczynie a oprogramowanie w aparacie przekształci je na podobieństwo niektórych portretów Picassa to też bedzie autentyczne zdjęcie ?
Jak się ma twórczość artystyczna, "malowanie" aparatem, tworzenie własnych wizji do definicji autentyczne. Jak zrobisz zdjęcie gołej modelce i w postprocesie ją ubierzesz lub z brunetki zrobisz łysą to nadal będzie autentyczne ?
jp