
Zamieszczone przez
atsf
Wpadasz między ludzi chcących robić zdjęcia, przeważnie nawet aparatami, jak długo im sił wystarczy, i zadajesz takie chore pytanie?
Wolę swoje kiepskie zdjęcie dzięcioła wykonane osobiście z jakimś trudem, niż obrazek miśka o wschodzie słońca wygenerowany na zlecenie przez AI.
Proces dochodzenia do finalnego efektu jest immanentną cechą fotografii, a nie tylko osiągnięcie tego efektu jak najniższym nakładem.
Dojdzie do tego (mam nadzieję!), że aby wstawić gdzieś jakieś zdjęcie, trzeba się będzie wylegitymować RAW-em, aby nie mieć procesu o oszustwo.
Już są na Zachodzie przepisy wymagające informowania o tym, że zdjęcie było obrabiane graficznie.