AI to tylko nazwa. Nazwa algorytmów bardziej zaawansowanych niż te wcześniejsze. A brzmi fajnie, bo przeciętnemu człowiekowi i człowiekini kojarzy się z Sci-Fi - czymś fajnym i nie do końca pojmowalnym.Więc internety ujeżdżają ją jak jakąś kobyłę.
Przychylam się do zdania, że to kolejne narzędzie. Jakoś nikt z Kolegów nie pomstuje na rozpoznawanie twarzy lub szukanie oka (to w aparacie) albo gotowe pozycje menu typu mikrokontrast, nasycenie czy inne vibe'y (to na poziomie programu w kompie). A to przecież też skomplikowane algorytmy, które spokojnie można nazwać sztuczną inteligencją. Proponuję wyłącznie tzw. manual focus, a także ręcznie dziubać maski na wspomnianej krawędzi nieba lub we włosach oraz nie używać gotowych poleceń ulepszających obraz, tylko ciągać krzywe RGB i histogram bezpośrednio. Robi tak ktoś?
Gorzej, jeśli się nie rozumie zależności barwnych czy procesu obróbki zdjęcia i z AI robi się boga, który zmienia prawa optyki w pociągi i autostrady.
--- Kolejny post ---
Coś mi się przypomniało: robiłem kiedyś zdjęcie skanerem płaskim - nie kserokopiarka, ale prawie to samo. Zdjęcie skrzydła jakiegoś owada - chyba ważki. Da się, całkiem fajnie wyszło.