Może i uciekam od tematu, ale - jak wyżej pisałem - granica ile można i kiedy przestaje to być zdjęciem, to rozważania filozoficzne między rejestracją i twórczością, przez duże albo przez małe Ó. Nie chce mi się tego drążyć, bo nie widzę możliwości ustalenia. Od wieków. Tak jak wyżej podsumował marfot , kwestia rejestracji zastanego jest podstawowa, a potem to już działanie świadome mniej lub bardziej. Dlatego w mojej opinii Picasso jest wielkim artystą, a Pollock jakby mniej.
A małpa przegrała tylko dlatego, że miała słabych prawników.![]()