Parę uwag do tej powyższej serii zdjęć.
Jak widać, Canon 6D z Sigmą 150-600C, radzi sobie bardzo dobrze. Ostrzenie jest błyskawiczne i precyzyjne także w trybie srervo, i o ile punkt AF nie zejdzie mi poza obiekt, to obiektyw nadąża nawet za szybko poruszającymi się ptakami.
Punkty AF są malutkie i precyzyjne, więc łatwo jest celować dokładnie w to, co się chce, jednakże minięcie się z obiektem powoduje natychmiastowe wyostrzenie na tło i równie szybki powrót do prawidłowego ostrzenia, gdy się ponownie złapie obiekt, a obiektyw nie pulsuje przy nastawianiu ostrości.
Problemem jest natomiast mała ilość i duży rozrzut punktów AF, oraz nie najwyższych lotów stabilizacja w obiektywie, więc przy robieniu zdjęć z ręki łatwo jest zgubić mały obiekt.
Następne problemy to mała prędkość zdjęć seryjnych i mały bufor.
Jednakże ten obiektyw z lustrzanką pracuje wyraźnie lepiej, niż z R6, z którym ostrzy wolniej, pulsuje, i są duże problemy z łapaniem ptaków w locie pomimo wykrywania i śledzenia obiektów, których to funkcji lustrzanka nie posiada.