Bo to jest tak, że jak wychodzę gdzieś, najczęściej w konkretnym celu, i najczęściej z rodziną, to biorę ze sobą aparat, tak na wszelki wypadek. I zazwyczaj wracam bez żadnych zdjęć. Albo coś fotografuję jednym okiem, a drugim śledzę oddalającą się żonę i wołam - No nie pędź tak! Daj zrobić zdjęcie!

I wtedy powstają takie na przykład obrazki...

13


14