Aż mi przykro, że pasja, która powinna dawać radość, jest ci drzazgą w dupie. Ale zapewne jesteś tym rodzajem tffuuurcy, który nigdy nie wyrzeźbi dzieła życia, bo ciągle te uje z korporacji sprzedają mu za tępe dłuta, niegodne twojego talentu. Szczerze współczuję.
Wyciąganie wniosków to też skomplikowany proces i nie każdy sobie z tym radzi, także nie mam do Ciebie żadnych pretensji za powyższe zdanie.