Żartów nie maUruchomienie opcji wykrywania oka w którymś momencie daje rezultaty, ale w tzw. międzyczasie zapalają się całe puzzle punktów AF, natomiast przy pojedynczym AF ja nawet nie jestem pewien, na co ostrzę i czy jest ostro. Pszczoły są zbyt żwawe, aby robić zdjęcia z powiększeniem obrazu, natomiast w lustrzance po prostu widzę, co się dzieje w punkcie AF, bo tam nie ma żadnej pikselozy. Robiłem z EF-S 55-250 mm IS i z EF-S 55-250 mm IS STM dużo takich zdjęć makro jeszcze Canonem 550D i 80D, i nie miałem wątpliwości co do tego, co widzę w celowniku, a tu, jak nie włączę automatyki wykrywania oczu, to można ocipieć, a punkt AF jest za duży do takiego makro i łapie zupełnie nie to, co trzeba.
W każdym bądź razie okazuje się, że 55-250 STM jest bardzo dobry nawet na tak gęstej matrycy 32 MP.