Tu się zgodzę, napisałem coś podobnego (delikatniej) gdzie indziej i fanboye Sony się na mnie obrazili śmiertelnie.
Ale jak z drugiego cytatu wynika, coś innego mam na mysli niz Ty.
Nieprawda. Nikon - bagnet F. Jak każdy duży producent miał co najmniej dwie wersje szkieł - droższe (jasniejsze) i ciemniejsze. Jasne Nikkory F 1.4, czyli ta wyższa półka była gorsza niż stałki Sigmy ART. 35, 50, 85 mm - Sigmy były nowsze niz topowe Nikory o tych ogniskowych. Fakt, że ARTy były to o wiele lat nowsze konstrukcyjnie i nie oparte na układach Gaussa itp. Dopiero obiektywy 105/1.4 obu firm były bliźniacze jakościowo, bo obie konstrukcje nowe. Natomiast Nikkor nie proponował w ogóle niczego w ogniskowej 135 (1.8). czyli w stałkach od 35 do 135 mm Nikon miał jedynie 105/1.4 takie jak Sigma. 70-200/2.8 - Nikkor miał 3 generacje tego szkła, Sigma tez miała kilka. Najnowsze Sigma minimalnie ustępowała najlepszemu Nikkorowi, o ile w ogóle.
Przejdźmy do mocowania Z no i tu porównanie może byc tylko korespondencyjne, bo na FF na razie nie oferuje nic, jedynie na DX, a te mnie nie obchodzą. Ale na DX Nikon nie oferuje nic wysokojakościowego (24/1.7 i parę kitowych zoomów), a Sigma tak - trzy stałki - o jasności 1.4 - 16, 30, 56 mm. Gdyby Sigma wypuszczała coś z bagnetem Z to zapewne konstrukcje znane na Sony i jesli mowa o stałkach lokowała by się pomiędzy szkłami Nikona 1.8 i 1.2, bo sama oferuje 1.4.
Do Canonowskich szkięł ciężko porównywać, bo oferowała jasności 1.4. W kwestii ostrości biła na głowe każde kultowe szkło Canona. 85/1.2 - wolny i nieostry na pełnej dziurze (Sigma 85 na 1.4 żyleta), 135 mm Sigma miażdży canona L pod każdym względem. 50 mm - Sigma lepsza, 35 mm - Sigma lepsza.
I ty piszesz, że Sigma optycznie odstaje???Ty myslisz, że na minus, a fakty sa takie, że odstaje na plus.
Sigmy kosztują więcej niż podajesz, na Nikona Z na razie nie robią nic FF, ale ich produkty by sie plasowały po środku szklarni 1.2 a 1.8 i to zarówno optycznie jak i cenowo. Byłyby bardzo polulanre, bo części fotografów nie wystarcza jasność 1.8, a szkła 1.8 kosztują krocie (10-15 tys)
Wracając do Twojego "dużo niczego" nie określałem tego tak ostro. Bo to jednak coś, ale takie coś na co wymagający fotografowie nie spojrzą. Jest kilkunastu producentów, którzy robią szkła słabe optycznie i ze słabym AF albo w ogóle bez AF. I dlatego ten wybór w Sony dla fotografów mających już większe wymagania wykluczy zdecydowaną większość szkieł. Większość, ale Sigmy, Tamrony i parę innych wynalazków nadają sie do używania i są równie dobre lub lepsze od szkieł firmowych, tych z niższej półki.
Ten w akurat jest. Nikkor (bagnet F) 105/1.4, jakość obrazka bliźniacza z Sigmą, ale mniejszy i lżejszy. Sigma to kolos.