Ta, i komunikaty o błędzie w stylu "ups, coś poszło nie tak".
Ale to się wpisuje w ogólną ostatnio infantylizację, żeby nie rzec skretynienie w przestrzeni publicznej. Jak np. w przypadku zeszłotygodniowej katastrofy rakiety Starship Super Heavy, po wybuchu której komentatorzy prowadzący oficjalną transmisję telewizyjną chichocząc wygłaszali komentarze w stylu "mówiliśmy, że będzie wystrzałowo". Wszystko co może opaść, opada.