mam podobne obawy, ale teraz trochę "sprawniej" to wygląda, jakość jest dużo lepsza, plus nie zamierzam dronować wszystkiego co na drzewo nie ucieka, tylko topy i sztosy

minus jak się jest w grupie i grupa pogania... bo to foty - statyw, filtry, timelaps się kręci a równolegle leci dron.. schodzi się. Toteż zastanawiam się jak to będzie na Alasce bo będzie nas 9+pilot, więc póki co żegnam się z fotami jakie chcę, choć organizator mówi, że spokojnie będzie czas.