chcialbym sobie kupic jakas manualna lustrzanke - taka z duzym "fun factor", bo dla przyjemnosci focenia, do wrzucenia w plecak na spacer rodzinny itd. itp. chcialbym posluchac propozycji osob, ktore tego rodzaju sprzetu uzywaja, co jest warte uwagi...

co chcialbym:
- dobrze lezacy w rece korpus z duzym, jasnym celownikiem.
- precyzyjny swiatlomierz. byloby super jakby mial spot, ale z centralnie wazonym dam sobie tez rade (poki co w EOS-ie 500 daje rade tym naswietlic negatyw)
- dokupic sobie do tego 50/1.4, potem ew. jakies 24mm albo 28mm
- mozliwie tanio. w normalny plener i tak tego nie wezme, a ze poza tym robie malo zdjec, to szkoda mi wydawac duzo na zwykla radoche
- bedzie glownie robil negatywy, zwlaszcza czarno-biale. slajd tez, ale to nie jest priorytet
- manual i priorytet przeslony


z tego co widze po Allegro, z manualnych lustrzanek najciekawsze cenowo sa Canony FD, bo ceny obiektywow sa wyraznie nizsze niz konkurencja.

z drugiej strony, najwiekszy wypas stanowia Olympusy OM. przy czym korpusy nie sa drogie (wypasiony OM2n kosztuje raptem 250zl), ale za to koszmarnie droga optyka.

trzecia opcja o jakiej mysle, jest jakis Pentax na gwint M42. szkla jakies mam (35, 50, 135), latwo zapne, a jak kupie 50/1.4 to mi sie w EOS-ie przyda... moze w ta strone pojsc? cenowo chyba najtaniej...

myk z obiektywami przejdzie tez w OM, bo sa do tego przejsciowki na EOS. pewnie drogie, ale jesli optyka wypas to moge przemyslec...

nie myslalem o Nikonach ani Minoltach ze wzgledu na ceny. jednak wyraznie drozsze niz ww. pomysly.


prosze o opinie uzytkowe z takiego sprzetu i podpowiedzi co warto wziac? z gory dzieki