Ostatnio edytowane przez kucza21 ; 10-10-2008 o 19:43 Powód: Automerged Doublepost
Nie, to nie chodzi o minimalną długość ostrzenia obiektywu, tylko jak pisałem wcześniej, minimalną odległość dla której da się zrobić zdjęcie np. modela w taki sposób aby perspektywa nie zniekształcała. Temat jest "płynny" bo w zależności od upodobań to może być różna odległość, jednak ogólnie przyjęło się pewne przybliżone odległości dla różnych przedmiotów, stąd też podział obiektywów np. 85mm-135mm jako portretówki.
Tak samo zdjęć małych przedmiotów do katalogów np. biżuterii nie robi się obiektywem 20mm a raczej 100-200mm aby perspektywa nie zniekształcała i fotografia oddawała rozmiar przedmiotu w sposób jaki widza go ludzie.
Oczywiście można sobie zrobić wszystko każdym obiektywem, prowadzi to często do bardzo ciekawych efektów np. portret robiony fisheyem czy makiety ultra szerokim kątem, które wyglądają wtedy jak budowle rzeczywistych rozmiarów.
Najprościej bedzie, jak przyjmiesz zasadę, że portret robi się z ok. 1,5m niezależnie od obiektywu (absolutne min. to 1m, chyba, że chcesz osiągnąc efekty specjalne, górna granica nie jest tak istotna, ale za daleko też lepiej nie odchodzić). Ogniskowa określa tylko, czy portret będzie mniej lub bardziej ciasny.
Ed.: Potrzebną ogniskową dla oczekiwanej "ciasności" portretu możesz łatwo policzyć. Na cropie ogniskowa/21mm = 1,5m - ogniskowa/dłuższy bok pola widzenia obiektywu. Oczywiście musisz zadbać o ujednolicenie jednostek. Z zoomami jest jeszcze ten problem, że ich ogniskowe są podawane dla nieskończoności. Niektóre konstrukcje mają mniejszą ogniskową przy mniejszych odległościach. Np. popularny kiedyś Tamron 28-200 z bliska miał na długim końcu tylko 135mm. Producenci podają często max. skalę odwzorowania obiektywu. Z podanej wyżej zależności i skali odwzorowania możesz wyliczyc faktyczną ogniskową dla małych odległości.
Ostatnio edytowane przez fret ; 10-10-2008 o 21:34
używałeś 100 2.8 macro ? Ja to mam w robocie. Moje spostrzeżenia są takie,
że to zniekształca mniej niż inne obiektywy nie-makro. Tam gdzie zwykły obiektyw powoduje wyraźną beczkę, ta setka w ogóle tego nie robi....
zresztą obiektywy makro mają inną konstrukcję soczewek, tu niech się wypowie jakiś spec od optyki...
Ostatnio edytowane przez michal_sokolowski ; 11-10-2008 o 20:45 Powód: Automerged Doublepost
A który z tych obiektywów (z wątku - do cropa) polecalibyście przy fotografowaniu małego dziecka (od niemowlaka do ...), z zaznaczeniem, że również w mieszkaniu (w bloku, czyli naprawdę ograniczona przestrzeń). Z pozostałych to mam macro 100 2.8 (zawsze coś dłuższego w przypadku braku 85), więc bardziej rozważam tą 50, interesują mnie nie tylko ściśle portretowe zdjęcia, lecz także zdjęcia całej postaci. Czy może mnie ktoś, kto sam miał podobne wymagania utwierdzić w przekonaniu, że pięćdziesiątka to trafniejszy wybór?
Dzięki