Jak R50 jeszcze rozumiem, tak wypust R8 to jakieś nieporozumienie. Gdzie to się klasyfikuje obecnie? Jakiś niby pomost między R a R6 w cenie większej od R6. Nie widzę zupełnie powodu kupowania R8 kiedy jest R6, a niedawno jeszcze R6II wypuszczone. Gdyby R8 był w cenie 1000zł większej od R, a niższej od R6, to zdecydowanie byłby to taki właśnie pomost. Tymczasem cena kompletnie go dyskwalifikuje. Jeśli jest to tak naprawdę RPmk2 to też z ceną poleciane grubo. Nie kumam polityki firmy czasami. Może celują stricte w filmowców tym R8? Czyli R i R6 to aparaty dla "amatorów" bardziej pod zdjęcia ,a R8 to aparat dla "amatorów" bardziej pod film?