Wypadki się zdarzają, choć te groźniejsze u nas na jurze w ostatnich latach dotyczą osób postronnych nie grotołazów. Na szczęście bez tragicznych skutków ale były takie 2 wypadki że człowiek zajrzał nie tam gdzie potrzeba i tylko dzięki wyjątkowemu fartowi nie zginął. (nie ten sam człowiek oczywiście xD) Z udziałem grotołazów też były zdarzenia ale można powiedzieć, delikatniejsze w przebiegu i skutkach.